W Chorografii Jana Długosza, czyli w geograficznym opisie zamieszkanych ziem, pierwsze miejsce zajmuje hydrografia. Łatwo to zrozumieć – logiką osadnictwa rządzi bieg rzek i nazwy miejscowości są wobec nazw rzek wtórne. Wśród prawobrzeżnych dopływów górnej Wisły wymienia Długosz Białą, Sołę, Skawę, Rabę, Dunajec Czarny i Biały z dopływami Łososina, Uszew, Poprad i Biała. Wszystkie one, z wyjątkiem Dunajca, wypływają według Długosza z Gór Sarmackich (Sarmatici Montes) - odpowiednika Beskidów Zachodnich. Dunajec Czarny i Biały mają swoje źródła in Alpibus altissimis Hungarie, quorum nivalis semper vertex, qui Tatri a vulgo appellantur, a zatem w bardzo wysokich Alpach węgierskich, których grzbiety są zawsze pokryte śniegiem, a które przez lud nazywane są Tatrami. Tak więc Tatry przypisał Długosz Węgrom. Z kolei w rejonie Soły wymienia Długosz Babią Górę, którą nazywa Babą. Ten wytrawny średniowieczny kronikarz – geograf miał jednak nikłą znajomość gór. W XIV wieku osadnictwo było już poważnie zaawansowane w Beskidach i na Podhalu, gdzie rozsiadły się już Nowy Targ, Szaflary, Harklowa, Waksmund i inne. Długosz wymienia te miejscowości, często jako pierwszy, wzmiankuje choćby należącą do cystersów Rabkę z jej solanką, używając stwierdzenia Sal in Rabschyca. Przez przełęcze karpackie prowadziły już uczęszczane szlaki komunikacyjne, a w Tatrach rozpoczęto poszukiwania górnicze. Chorografia o tyle zwraca uwagę na góry, o ile łączył się z nimi jakiś znamienny obiekt sakralny czy rezydencja lub jakaś tradycja historyczna. Masywy górskie tu nie istnieją ani pod względem krajobrazowym, ani etnograficznym. Brak też jakichkolwiek legend związanych z masywem Karpat...
Całość do pobrania tutaj